Oddział formalnie powstał poza terenem Okręgu Kielce, ale z całą pewnością w 1944r. podlegał ppor. Jerzemu Kurpińskiemu „Ponury” – dowódcy oddziału partyzanckiego w Obwodzie Częstochowa. 

Geneza oddziału

Część przedwojennego powiatu zawierciańskiego została włączona do III Rzeszy (październik 1939r). Z interesującego nas terenu dotyczyło to min. gmin Koziegłowy i Rudnik Wielki z siedzibą w Koziegłowach oraz część gminy Żarki. Przez miejscowość Poraj przechodziła granica i został tutaj później zorganizowany ważny punkt przerzutowy.

     Z całą pewnością wiemy, że już na przełomie 1939/40r. Komendantem Placówki Koziegłowy był Zbigniew Prauss (przed wojną kierownik szkoły w miejscowości Siedlec Duży). Jednym z miejscowych konspiratorów był już wtedy Władysław Musialik mieszkający we wsi Koziegłówki. Podczas powojennych zeznań przed UB zeznał on, że już pod koniec 1939r. do konspiracji wciągnął go Czerny „Mietek” z Zawiercia (niestety nie wiemy jaką organizację reprezentował). Prawdopodobnie w 1940r. grupa Musialika weszła w struktury Związku Walki Zbrojnej (ZWZ).

Ludzie

Po podjęciu działalności konspiracyjnej Władysław Musialik przyjął pseudonim „Bolesław” i rozpoczął werbowanie członków grupy.

     Z biegiem czasu w skład grupy wchodzili ludzie także spoza terenu Gminy Koziegłowy. Z dostępnych materiałów wynika, że grupa posiadała członków w następujących miejscowościach: Koziegłówki, Rzeniszów, Markowice, Winowno, Krusin, Cynków, Pińczyce, Zabijak, Gliniana Góra, Kuźnica, Mierzęcice, Czarny Las, Masłońskie, Przeczyce, Żarki Letnisko, Romanów, Dębowiec, Żelisławice, Genczyn.
     Oczywiście rozbudowa struktury terenowej nie nastąpiła od razu, ale zapewne już od początku najbliższymi współpracownikami „Bolesława” byli: Tadeusz Musialik „Ostroga”, Stanisław Musialik „Klinga”, Antoni Dziurka „Szrapnel”, Kazimierz Marchewka „Lanca”, Marian Słowik „Szpada” i Józef Binek „Zygmunt”.

Pierwsze działania

Tak jak w całym kraju pierwszymi działaniami wszystkich grup konspiracyjnych było zbierani broni z pól bitewnych 1939r.

     Działo się tak i w przypadku grupy Musialika. Broń i amunicję zbierano z pobojowiska w lasach złotopotockich, a pierwszy magazyn zorganizowała w grobowcu na cmentarzu w Koziegłówkach.
     Kiedy Niemcy nakazali zdanie wszystkich odbiorników radiowych postanowiono do tego nie dopuścić. Kiedy odbiornik skonfiskowany na plebanii złożono w Urzędzie Gminy członkowie grupy wykradli go. Został mon ukryty w podziemiach kaplicy cmentarnej, gdzie słuchano także audycji radia BBC z Londynu. W późniejszym czasie wiadomości te przepisywano na maszynie i kolportowano w okolicy w formie biuletynu.
     W 1941 r. ludzie „Bolesława” rozprowadzili w terenie zamknięte przez Niemców podręczniki ze zlikwidowanej szkoły w Koziegłowach.

Wywiad

Od samego początku istnienia tak Placówka Koziegłowy, jak i wchodząca w jej skład grupa  Musialika, prowadziła działania wywiadowcze.

     Jednym z ważniejszych zadań było prowadzenie akcji wywiadowczej na terenie budowanego przez Niemców lotniska między wsiami: Zendek, Pyrzowice, Mierzęcice (dzisiejsze lotnisko Pyrzowice). Żołnierz Placówki, sierżant podchorąży z Flotylli Pińskiej Eugeniusz Kurzak „Marek”, znający dobrze język niemiecki, przeszedł przeszkolenie wywiadowcze w Obwodzie i jako pracownik znalazł się na terenie budowy lotniska. Dokonał tam rozpoznania magazynów, artylerii i schronów. Zorganizował tam także grupę dywersyjną z Henrykiem Korusiewiczem „Bystrym” na czele.
     Zorganizowano wywiad w urzędach niemieckich. Dzięki temu kilkunastu działaczom podziemia wydano dowody tożsamości na fałszywe nazwiska. Grupa zajmowała się fałszowaniem przydziałów na żywność. Olbrzymie zasługi w wywiadzie miała Helena Kaczorowska „Wkrętka”, sprzątaczka na posterunku żandarmerii w Koziegłowach, która czytała pozostawione w biurach dokumenty i uprzedzała o mających nastąpić aresztowaniach i wywózkach. Pośredniczyła też w wykupywaniu aresztowanych osób. Pracujący zaś na poczcie Zenon Froch przechwytywał kierowane do władz niemieckich anonimy.

Sabotaż

Z biegiem czasu najważniejszym zadaniem grupy stał się sabotaż i dywersja.

     W placówce w Koziegłowach wykonywano tzw. cylinderki (cylindry z celuloidu wypełnione benzyną lub szmatami zmoczonymi w benzynie, zapalnik był produkowany na bazie kwasu siarkowego, chloranu potasu i cukru), które podkładano w samochodach i wagonach kolejowych. Organizowano także akcje dywersyjne w fabryce zbrojeniowej w Porębie.

Z bronią w ręku

Począwszy od 1942r. grupa „Bolesława” zaczęła przeprowadzać akcje zbrojne. W późniejszym czasie przybrała charakter oddziału leśnego.

     Niewiele wiemy o samych akcjach grupy, które prowadzone były w trudnym terenie. Z całą pewnością w 1942r. przeprowadzono następujące:
-w maju oddział zlikwidował trzech żandarmów na drodze między Koziegłowami a Siedlcem.
-w lipcu opanowano Nadleśnictwo Rzeniszów, zdobył broń i pieniądze.
     Liczebność grupy „Bolesława” ulegała dużym wahaniom w zależności od potrzeb. Po akcji większość żołnierzy powracała do domów. Prawdopodobnie w roku 1943r. zbudowano także kilka bunkrów leśnych które dawały grupie oparcie w chwilach zagrożenia i umożliwiały przechowywanie zdobytych materiałów.
Udało się ustalić, następujące akcje grupy w roku 1943:
– w lipcu akcja na poligonie doświadczalnym w Siewierzu, zakończona zniszczeniem urządzenia działobitni i kilku prototypowych armat,
- latach 1943–1944 grupa „Bolesława” wielokrotnie przeprowadzała akcje na magazyny odzieży i żywności w Mierzęcicach,
-kilkakrotnie dokonano też napadów na Niemców w miejscowości Gniazdów, gdzie były organizowane wysiedlenia Polaków w celu osiedlenia tam Niemców rumuńskich. Po kilku tego typu akcjach proces ten zahamowano.

Pod dowództwem „Ponurego”

Trudno dokładnie określić kiedy, ale prawdopodobnie już w jesienią 1943r. z grupą nawiązał kontakt ppor. Jerzy Kurpiński „Ponury”, który tworzył oddział partyzancki na terenie Podobwodu II (Placówki: Przyrów, Olsztyn, Janów, Żarki) Obwodu Częstochowskiego. 

     Z racji bezpośredniego sąsiedztwa terenów działania „Bolesław” podporządkował się jego rozkazom. Nastąpiło to prawdopodobnie już w 1944r. kiedy grupa Musialika przybrała charakter oddziału leśnego, dotyczyło to oczywiście tylko kilkunastu żołnierzy. Odtąd oddział funkcjonował jako jeden z plutonów oddziału Kurpińskiego „Ponury”.
- 10 lipca „Ponury” dowodząc dziesięcioma żołnierzami z plutonu „Bolesława” przeprowadza najbardziej śmiałą akcję w swojej historii – atak na obóz szkoleniowy Wehrmachtu w Myszkowie. Przeprowadzono ją we wczesnych godzinach porannych. Gdy po sygnale pobudki Niemcy ustawili się do apelu - partyzanci otworzyli ogień... Bilans akcji to 3 rannych partyzantów i aż 70 zabitych (niektóre źródła podają 68) oraz 158 rannych Niemców. W wyniku tej akcji obóz zlikwidowano, a następnie utworzono w głębi Niemiec. Niestety nastąpiły także represje. Tego samego dnia Niemcy rozstrzelali 22 (23) zakładników przy dzisiejszej Alei Wolności (czego pamiątką jest pomnik niedaleko "Leśniczanki"). Również tego dnia żandarmeria rozstrzelała kolejne dwie osoby w Mrzygłodzie, dzielnica Myszkowa, choć w tym przypadku nie wiadomo było to związane z akcją AK.

Akcja "Burza"

W 1944 r. w czasie akcji „Burza” część oddziału weszła w skład 5 kompanii Stefana Czechowskiego „Los” w ramach II batalionu 27 pp. 

     W połowie sierpnia rozpoczęli realizację akcji „Zemsta” (marsz na pomoc walczącej Warszawie), a po jej odwołaniu w dalszym ciągu walczyli w ramach batalionu.

Ostatnie dni

Późną jesienią 1944r. zostali zdemobilizowani i powrócili na swój teren. W bunkrach koło Dąbrowy Woźnickiej spędzili Wigilię Bożego Narodzenia. W styczniu 1945r. ponownie chwycili za broń.

     Ostatnią akcję przeciwko Niemcom przeprowadzili w Rzeniszowie. Wspólnie z grupą sześciu żołnierzy z oddziału Stanisława Wencla „Twardy” (3 kompania II batalionu 27pp), którzy także ukrywali się na tym terenie rozbroili wycofujący się oddział Wehrmachtu. Samych żołnierzy puszczono jednak wolno.
     Z chwilą zajęcia terenu przez sowietów nie podejmowano przeciwko nim żadnych działań zbrojnych. Kiedy 19 stycznia 1945r. kiedy gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” wydał rozkaz rozwiązania AK z decyzją tą przyjechał sam Kurpiński „Ponury” (prawdopodobnie z jeszcze jednym oficerem). Władysław Musialik „Bolesław” kazał zamelinować część uzbrojenia, głównie w miejscowości Osiek, i na tym zakończyła się działalność oddziału podczas okupacji Niemieckiej.

Żołnierze oddziału

Niestety nie jesteśmy w stanie ustalić, którzy członkowie siatki terenowej byli w oddziale partyzanckim latem 1944r.

     Wielu z nich prowadziło walkę po 1945r. i zostało zamordowanych. Historia oddziału podczas okupacji sowieckiej opisana jest w osobnej części.

Źródła

Opracowując powyższy tekst korzystaliśmy z następujących materiałów: