Walicki Stanisław

Pseudonim: „Ignac”.
Stopień wojskowy: plutonowy – podporucznik.
Placówka Słupia Obwód Włoszczowa.
Oddział partyzancki Obwodu Włoszczowa M. Tarchalskiego „Marcin”.

Urodził się w 1915r.
15 stycznia 1942r. wstąpił do ZWZ i został żołnierzem Placówki Słupia. Zarejestrowany w ewidencji w stopniu plutonowego.
W październiku 1943r. wstąpił do oddziału partyzanckiego Mieczysława Tarchalskiego „Marcin”. Podał jednak, że ma stopień podporucznika i takiego stopnia używał. Został dowódcą drużyny gospodarczej: podlegały mu tabory oraz był odpowiedzialny za organizowanie dostaw żywności do oddziału.
15 grudnia 1943r. zdemobilizowany na okres zimy.
Zimę 1943/44r. spędza na konspiracyjnych kwaterach. „Ignac” w towarzystwie dwóch innych oficerów oddziału („Orzeł” i „Modlin”) najczęściej kwaterował w młynie Adama Banasika w Przyłęku (Placówka Szczekociny). Zbyt duża ilość wolnego czasu wpłynęła na rozprężenie wielu żołnierzy. Podczas przerwy zimowej zauważono, że nadużywają oni alkoholu (w przypadku „Orła” miało to już miejsce jesienią). Prawdopodobnie także wtedy „Ignac” poznał niejaką Brenderową, która miała pochodzić z Alzacji, a zamieszkiwała w tym czasie ponoć w niedalekim Koniecpolu. Według niektórych informacji zażyłość pomiędzy nimi była tak duża, że została jego narzeczoną.
Wiosną oddział wznowił działalność, ale do dowództwa zaczynały dochodzić niepokojące informacje o zachowaniu niektórych żołnierzy. Dotyczyły one głównie „Orła. Być może te informacje wpłynęły na fakt, że podczas akcji opanowania Włoszczowy (18/19 marzec 1944r.) "Marcin" nie wyznaczył im żadnej odpowiedzialnej funkcji.
Na przełomie marzec/kwiecień 1944r. „Marcin” rozpoczął mobilizację urlopowanych żołnierzy, ale po kilkunastu dniach „Ignac” ponownie odszedł na melinę.
W drugiej połowie maja 1944r. por. „Marcin” został wezwany na odprawę przez kpt. Franciszka Makucha „Roman” z Inspektoratu Częstochowa gdzie dowiedział się, że „Orzeł”, „Ignac” i „Modlin” są wtyczkami niemieckimi. Nakazano jednocześnie ich obserwację. Główne podejrzenie kierowane było przeciwko „Orłowi”, „Ignacowi” oraz jego przyjaciółce.”
Równolegle śledztwo w sprawie zdrady prowadzili przedstawiciele Inspektoratu AK Częstochowa i tylko oni znali szczegóły. Przewinienia ogólnie znane to: pijaństwo, burdy i zły stosunek do ludności. Niestety nie są nam znane żadne dokumenty na temat śledztwa. Sam Tarchalski pisze na ten temat tak: „Nasz kontrwywiad zaczął się bliżej przypatrywać działalności „Ignaca” i jego przyjaciółki, często krążącej między nim a Częstochową i Koniecpolem. Zaobserwowano, że podwożą ją często do Szczekocin czy Lelowa Niemcy, a stąd bierze podwody do miejsca pobytu oddziału, gdy był z nimi „Ignac”, lub też na meliny, w których pod pozorem takiej czy innej dolegliwości można było go znaleźć, a gdzie równie często przesiadywali „Orzeł” i „Modlin”.”
Działający w konspiracji Wojskowy Sąd Specjalny Inspektoratu Częstochowskiego ostatecznie wydał wyrok skazujący na karę śmierci całą czwórkę.
28 maja 1944r. do Przyłęka dotarł oddział likwidacyjny z Obwodu Radomsko którym dowodził ppor. Józef Kasza-Kowalski „Alm”. Ujęto tam „Ignaca” i Brenderową. Po odczytaniu im wyroku rozstrzelano ich pod murem cmentarza w Przyłęku.